"A seks jest przymusem. [...] nie ma takiej siły, która może powstrzymać seks."
Edmund Kolanowski, poznański nekrofil, działał w latach osiemdziesiątych XX wieku.
Książka została wydana po raz drugi, wypełniona większą ilością wiadomości oraz poprawiona.
Czytelnik, który jeszcze nie miał okazji zapoznać się z Edmundem Kolanowskim powinien nadrobić zaległość czytając tą książkę.
Osobiście już czytałam inne książki oraz podcasty o Edmundzie, ale lubię pozycje, które są zbiorem i podsumowaniem wiedzy na dany temat.
Historia Edmunda nie jest łatwa. Jest to ciężka historia i może być ciężko zrozumieć postępowanie takiej osoby. Wiadomo, każdy z Nas ma swoje preferencje seksualne, uczuciowe i tym podobnym, ale taka preferencja seksualna nie jest przyjmowana w normalnym środowisku społecznym.
Edmund w swoich czynach doszedł do perfekcji. Wycinał narządy z taką precyzją z jaką może się poszczycić wyśmienity chirurg plastyczny. Narządy, które wycinał ofiarom przyszywał do gąbczastej lalki, na której zwykle były do 3 - 4 dni. Później wymieniał je na "nowe".
Kolanowski nie czerpał przyjemności seksualnej z zabijania ofiar, nie był sadystą, ale to co sprawiało mu radość to wycinanie narządów.
Opinia biegłych z tamtego okresu brzmiała: " Edmund Kolanowski wiedział, co czyni(miał zdolność poznania swoich zachowań). Zdolność kierowania postępowaniem(wola) była prawie nieograniczona w przypadkach zabójstw. Przy czynach profanacji zwłok zdolność pokierowania postępowaniem(wola) była ograniczona w pewnym zakresie, ale nie w stopniu dającym podstawę do uznania, że mamy do czynienia ze znacznym ograniczeniem poczytalności. Czynnikiem ograniczającym u Kolanowskiego zdolność pokierowania postępowaniem(wolę działania) były zakłócenia czynności psychicznych, związane z zaburzeniami osobowościowymi pod postacią psychopatii z wtórną socjopartyzacją, wyrażającą się w zboczeniu seksualnym - fetyszyzmie i nekrofilii.
Rozumując opinię biegłych Edmund wiedział, że zabija, ale miał do tego czynu pretekst? Można to nazwać pretekstem, podkładką? Był egoistycznym i egocentrycznym człowiekiem, który wiedział jak ma zaspokoić swoje zachcianki i potrzeby. Ile osób obecnie wybiera siebie aniżeli inne osoby? Tak, osoba socjopatyczna i narcystyczna zawsze stawia siebie na pierwszym miejscu, ale mi chodzi o to, kiedy my sami decydujemy o swoich czynach. Gdy sami decydujemy co ubierzemy, co zjemy, czego dokonamy. Każdy układa swoje życia pod swoje potrzeby, pragnienia. Edmund miał swoje i się ich trzymał.
Na każdego zawsze przyjdzie pora, tak jak i przyszła na Kolanowskiego. Dwudziestego ósmego lipca 1986 roku w Areszcie Śledczym w Poznaniu Edmund Kolanowski został pozbawiony życia poprzez powieszenie.
Osobiście już czytałam inne książki oraz podcasty o Edmundzie, ale lubię pozycje, które są zbiorem i podsumowaniem wiedzy na dany temat.
Historia Edmunda nie jest łatwa. Jest to ciężka historia i może być ciężko zrozumieć postępowanie takiej osoby. Wiadomo, każdy z Nas ma swoje preferencje seksualne, uczuciowe i tym podobnym, ale taka preferencja seksualna nie jest przyjmowana w normalnym środowisku społecznym.
Edmund w swoich czynach doszedł do perfekcji. Wycinał narządy z taką precyzją z jaką może się poszczycić wyśmienity chirurg plastyczny. Narządy, które wycinał ofiarom przyszywał do gąbczastej lalki, na której zwykle były do 3 - 4 dni. Później wymieniał je na "nowe".
Kolanowski nie czerpał przyjemności seksualnej z zabijania ofiar, nie był sadystą, ale to co sprawiało mu radość to wycinanie narządów.
Opinia biegłych z tamtego okresu brzmiała: " Edmund Kolanowski wiedział, co czyni(miał zdolność poznania swoich zachowań). Zdolność kierowania postępowaniem(wola) była prawie nieograniczona w przypadkach zabójstw. Przy czynach profanacji zwłok zdolność pokierowania postępowaniem(wola) była ograniczona w pewnym zakresie, ale nie w stopniu dającym podstawę do uznania, że mamy do czynienia ze znacznym ograniczeniem poczytalności. Czynnikiem ograniczającym u Kolanowskiego zdolność pokierowania postępowaniem(wolę działania) były zakłócenia czynności psychicznych, związane z zaburzeniami osobowościowymi pod postacią psychopatii z wtórną socjopartyzacją, wyrażającą się w zboczeniu seksualnym - fetyszyzmie i nekrofilii.
Rozumując opinię biegłych Edmund wiedział, że zabija, ale miał do tego czynu pretekst? Można to nazwać pretekstem, podkładką? Był egoistycznym i egocentrycznym człowiekiem, który wiedział jak ma zaspokoić swoje zachcianki i potrzeby. Ile osób obecnie wybiera siebie aniżeli inne osoby? Tak, osoba socjopatyczna i narcystyczna zawsze stawia siebie na pierwszym miejscu, ale mi chodzi o to, kiedy my sami decydujemy o swoich czynach. Gdy sami decydujemy co ubierzemy, co zjemy, czego dokonamy. Każdy układa swoje życia pod swoje potrzeby, pragnienia. Edmund miał swoje i się ich trzymał.
Na każdego zawsze przyjdzie pora, tak jak i przyszła na Kolanowskiego. Dwudziestego ósmego lipca 1986 roku w Areszcie Śledczym w Poznaniu Edmund Kolanowski został pozbawiony życia poprzez powieszenie.
Kukły my
Wydrążeni my
Pochylamy łby
Czerep pełen słomy. O!
Nasze suche głosy, gdy
Szepczemy, to
Cisza nic
Jak wiatr w uschłym źdźble
Lub szczurze łapki na pokruszonym szkle
W naszej suchej piwnicy
T. S. Eliot, Wydrążeni (przeł. A. Pomorski)
Nie jestem pewna czy słyszałam o tej publikacji. Lubię takie książki, choć nie jestem pewna, czy "lubię" to odpowiednie określenie to tego typu książek.
OdpowiedzUsuńOczywiście. Każdy czyta to co lubi i to co przypadło do gustu :)
UsuńNie słyszałam o tej książce, ale wydaje się w moim guście ;)
OdpowiedzUsuńSuper! Polecam :)
UsuńNie słyszałam o tej książce ale widzę, że masz podobny gust do mojego, więc wpisuję na listę do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńSuper, że czytasz coś podobnego. Może znajdę coś ciekawego u Ciebie ;)
UsuńKsiążka przewinęła mi się na Instagramie i myślę, że kiedyś po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńTak. Trochę jej jest na Instagramie
UsuńBrzmi dość ciekawie. Być może po nią w przyszłości sięgnę :)
OdpowiedzUsuńWarto po nią sięgnąć by poznać historię Edmunda :)
UsuńNigdy o tym tytule nie słyszałam, a coś czuję, że jest warta poznania.
OdpowiedzUsuńOczywiście warto się z nią zapoznać.
UsuńHistoria sprawia wrażenie bardzo ciekawej, chociaż zdecydowanie nie jest dla mnie. Już podczas lektury recenzji czułam się niekomfortowom a co dopiero jakbym miała sięgnąć po książkę.
OdpowiedzUsuńTematyka książki nie jest łatwa, przyznaję, ale warto się z nią zapoznać i wiedzieć co się kiedyś stało.
UsuńNiestety nie jest to tytuł dla mnie.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńTaką książkę to z chęcią bym przeczytała, chociaż na razie bardzo interesuje mnie "Profil mordercy" ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że "Profil mordercy" jeszcze nie czytałam, a czeka u mnie na półce tak samo jak i druga część "Mordercza układanka" :)
UsuńSłyszałam o tym człowieku. W sumie chętnie przeczytałabym tę książkę. To mogłaby być ciekawa (chociaż straszna!) lektura.
OdpowiedzUsuńHistoria należy do jednych z tych najciekawszych, więc warto się z nią zapoznać ;)
Usuń