środa, 4 września 2019

"Martwe ciała" Michał Larek, Waldemar Ciszak




"A seks jest przymusem. [...] nie ma takiej siły, która może powstrzymać seks."


Edmund Kolanowski, poznański nekrofil, działał w latach osiemdziesiątych XX wieku.


Książka została wydana po raz drugi, wypełniona większą ilością wiadomości oraz poprawiona.
Czytelnik, który jeszcze nie miał okazji zapoznać się z Edmundem Kolanowskim powinien nadrobić zaległość czytając tą książkę.

Osobiście już czytałam inne książki oraz podcasty o Edmundzie, ale lubię pozycje, które są zbiorem i podsumowaniem wiedzy na dany temat.

Historia Edmunda nie jest łatwa. Jest to ciężka historia i może być ciężko zrozumieć postępowanie takiej osoby. Wiadomo, każdy z Nas ma swoje preferencje seksualne, uczuciowe i tym podobnym, ale taka preferencja seksualna nie jest przyjmowana w normalnym środowisku społecznym.

Edmund w swoich czynach doszedł do perfekcji. Wycinał narządy z taką precyzją z jaką może się poszczycić wyśmienity chirurg plastyczny. Narządy, które wycinał ofiarom przyszywał do gąbczastej lalki, na której zwykle były do 3 - 4 dni. Później wymieniał je na "nowe".

Kolanowski nie czerpał przyjemności seksualnej z zabijania ofiar, nie był sadystą, ale to co sprawiało mu radość to wycinanie narządów. 

Opinia biegłych z tamtego okresu brzmiała: " Edmund Kolanowski wiedział, co czyni(miał zdolność poznania swoich zachowań). Zdolność kierowania postępowaniem(wola) była prawie nieograniczona w przypadkach zabójstw. Przy czynach profanacji zwłok zdolność pokierowania postępowaniem(wola) była ograniczona w pewnym zakresie, ale nie w stopniu dającym podstawę do uznania, że mamy do czynienia ze znacznym ograniczeniem poczytalności. Czynnikiem ograniczającym u Kolanowskiego zdolność pokierowania postępowaniem(wolę działania) były zakłócenia czynności psychicznych, związane z zaburzeniami osobowościowymi pod postacią psychopatii z wtórną socjopartyzacją, wyrażającą się w zboczeniu seksualnym - fetyszyzmie i nekrofilii.

Rozumując opinię biegłych Edmund wiedział, że zabija, ale miał do tego czynu pretekst? Można to nazwać pretekstem, podkładką? Był egoistycznym i egocentrycznym człowiekiem, który wiedział jak ma zaspokoić swoje zachcianki i potrzeby. Ile osób obecnie wybiera siebie aniżeli inne osoby? Tak, osoba socjopatyczna i narcystyczna zawsze stawia siebie na pierwszym miejscu, ale mi chodzi o to, kiedy my sami decydujemy o swoich czynach. Gdy sami decydujemy co ubierzemy, co zjemy, czego dokonamy. Każdy układa swoje życia pod swoje potrzeby, pragnienia. Edmund miał swoje i się ich trzymał.


Na każdego zawsze przyjdzie pora, tak jak i przyszła na Kolanowskiego. Dwudziestego ósmego lipca 1986 roku w Areszcie Śledczym w Poznaniu Edmund Kolanowski został pozbawiony życia poprzez powieszenie.



Kukły my
Wydrążeni my
Pochylamy łby
Czerep pełen słomy. O!
Nasze suche głosy, gdy
Szepczemy, to
Cisza nic
Jak wiatr w uschłym źdźble
Lub szczurze łapki na pokruszonym szkle
W naszej suchej piwnicy

T. S. Eliot, Wydrążeni (przeł. A. Pomorski)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia