środa, 26 czerwca 2019

"Gdzie śpiewają diabły" Magdalena Kubasiewicz



Ewa, siostra bliźniaczka Piotra, zaginęła bez śladu.
I chociaż minęło już dziewięć lat, on nadal nie potrafi się z tym pogodzić.
Nieoczekiwanie w sprawie Ewy pojawia się nowy trop.
Jej zdjęcie znaleziono w rzeczach Patrycji, dziewczyny zamordowanej w Azylu, miasteczku gdzieś na końcu świata. 
Śledczy bezradnie rozkładają ręce, a Piotr bez chwili wahania wyrusza w podróż, by
dowiedzieć się czegoś więcej. Trafia na miasteczko niczym z horroru:
małą społeczność, mroczne sekrety i zmowę milczenia.

Maria nie była diabłem.
Miała tylko jego serce,
zamknięte w szkatułce z różanego drewna.

Akcja całej książki dzieje się w małym, zapomnianym miasteczku Azyl na końcu świata.
Piotr próbując dowiedzieć co się stało z jego siostrą trafia właśnie do tego miasteczka niesiony dowodem oraz przeczuciem, że w tym miejscu była jego siostra i tutaj ją znajdzie.

Czy aby na pewno odnajdzie własną siostrę?
Czy miasteczkowi otworzą ramiona i chętnie przywitają nowego przybysza?

Na pierwsze pytanie nie odpowiem, ponieważ odpowiedź zawarta jest w książce.
Jednakże co do drugiego pytania to miasteczko nie cieszyło się na przybycie obcego.
Preferują spokój, który niedawno został zaburzony przez policjantów, który badali sprawę śmierci mieszkanki Azylu.

Azyl jest miasteczkiem stworzonym dla osób, które nie mogą odnaleźć się w gronie najbliższych i otaczającym świecie. Jest miejscem dla osób, które poszukują zrozumienia innych osób przy których nie będą się czuli wyobcowani. Jest to miejsce w którym nawet ja chciałabym się znaleźć. Czasami mi samej trudno się odnaleźć w zawiłościach życia i pragnę chwili odpoczynku.

Jako małe dziecko bardzo uwielbiałam opowiadania, bajki dlatego nie zdziwiło mnie to, że książka także zawiera historię miasteczka. Każda historia różni się od siebie. Każdy mieszkaniec posiada własną historię miasteczka. Własne wyobrażenie powstania i to od czego powstało. Czy to Diabeł był pierwszy czy Czarownica?
Pierwszą historię, którą czytamy w książce jest historia opowiedziana przez starą Iwanową.
Chcecie posłuchać?
Był sobie raz Diabeł.
Diabeł miał oczy czarne jak dwa agaty i włosy ciemne jak nocne niebo, skórę zaś białą jak śnieg. Diabeł miał też serce ciemniejsze od skrzydeł kruka i twardsze niż diamenty. Sam nie wiedział, skąd wziął się na świecie - wiedział tylko, że ten świat kiedyś był inny, bardziej przyjazny diabłom. Trzymał się więc głównie lasów, bo szum drzew się nie zmieniał, nie zmieniał się ogień i dym, nie zmieniał się zapach mchu i jego własny głos, kiedy śpiewał pieśni, których nikt nie mógł usłyszeć.

Raz zawędrował nad brzeg jeziora o wodzie tak czystej, że dno dało się zobaczyć nawet na samym środku, gdzie woda była tak głęboka, że z trudem dawało się dopłynąć do dna. Nad jeziorem stała zaś niewielka chatka, w której mieszkała młoda dziewczyna - i dziewczyna ta miała tak czyste serce i tak piękny uśmiech, że Diabeł postanowił zdobyć jej duszę.

Choć panna mieszkała na uboczu, to młodzi mężczyźni nieraz pukali do jej drzwi. Może chodziło o sposób, w jaki się uśmiechała. A może o to, jak patrzyła. Nikogo jednak nie zapraszała do środka i nikt nie potrafił poruszyć jej serca.
Diabły są jednak sprytne i cierpliwe, kiedy im na czymś zależy.

Diabeł siadał więc na brzegu jeziora, grał i śpiewał o minionych dniach, o świecie pełnym magii, o mocy ognia i wody, ziemi i wiatru. Śpiewał o dziwach, jakich dziewczyna nie znała, ale o jakich czasem śniła, a pieśń niosła się daleko nad wodą. Była wiosna, a wiosną coś wisi w powietrzu, coś niespokojnego, co wywabia po długiej zimie, co wzywa do robienia szalonych rzeczy. Rozkwitały pierwsze kwiaty, zieleniły się pąki na drzewach. I sny panny wypełniały ognień, woda, wiatr, żar-ptaki na niebie, mówiące wilki, widma, a przede wszystkim głos Diabła. Najpierw wieczorami otwierała tylko okno, by móc go słyszeć. Potem zaczęła stawać na progu. Po kilku tygodniach wychodziła już na brzeg. Wreszcie, nim wiosna przemieniła się w lato, pierwszy raz usiadła u boku grajka.
Nie przypominał chłopców pukających do jej drzwi, Oni nie znali takich pieśni i takich historii, nie mieli takich oczu i takiego uśmiechu - bo Diabeł umiał uśmiechać się równie pięknie jak ona. Może nawet piękniej.

W taki sposób uśmiechają się tylko diabły, ale dziewczyna nie mogła tego wiedzieć.
Nauczył ją swoich pieśni, snuł historie o innych miejscach i czasach, wymieniał imiona gwiazd. Mała chatka, oczy i palce zmęczone od szycia, rwanie chwastów w ogródku, gdy słońce pali w kark, zbieranie leśnych owoców i prości chłopcy przychodzący po pracy w polu to wszystko zaczęło się wydawać nudne i wstrętne. Myśl o poślubieniu jednego z mężczyzn, którzy ją odwiedzali, o rodzeniu dzieci, póki się nie zgarbi, a jej uroda nie przeminie, przerażała pannę coraz bardziej. I dziewczyna czuła, że żyje tylko dla tych wieczorów spędzonych u boku Diabła, że nic poz jego głosem, ciemnym niebem, jasną tonią jeziora nie ma znaczenia. Diabeł był sprytny i cierpliwy, o nic nie prosił i niczego nie narzucał, pozwalając, by na pieśniach, opowieściach i pytaniach dziewczyny przeminęło lato. Kiedy zaś w chłodnych podmuchach wiatru czuć już było nadchodzącą jesień, kwiaty przekwitały, liście czerwieniły się na drzewach, a na niebie pojawiły się klucze odlatujących gęsi, zapytał, czy chce, żeby nauczył ją magii. Dziewczyna miała czyste serce i kiedyś przeraziłaby ją ta propozycja. Wzbudzała lęk nawet teraz, ale pieśni zasiały w jej duszy nieuchwytną tęsknotę, a uśmiech Diabła nie był już obcy.

Noc nadchodziła wcześniej, a wieczory robiły się chłodne, więc kiedy zapadała ciemność, Diabeł rozpalał ognisko - i w jego blasku uczył pannę magii. Pokazywał, jak utrzymać w ręku płomienie, jak zobaczyć przebłyski przyszłości w przejrzystych wodach jeziora, jak sprawić, by rośliny szybciej kwitły pod dotykiem. Był dobrym, cierpliwym nauczycielem.
Nie zaprotestowała, gdy pewnej szczególnie zimnej nocy objął ją ramieniem.

I kiedy liście z drzew opadły, jezioro skuł lód, a ziemię przykrył śnieg, otworzyła przed nim drzwi swojego domu. Diabeł przestąpił próg, uśmiechając się iście po diabelsku. Serce dziewczyny należało do niego, a gdy uczył ją magii, zmienił jej duszę. teraz mógł po nią sięgnąć, ale czekał - zima przemijała, on zaś dalej mieszkał w chatce i wciąż nie odebrał kochance duszy. Nie pytaj dlaczego. Nikt nie pojmie, co się dzieje w głowie diabła.

Diabły są sprytne i cierpliwe, ale i one popełniają błędy. Diabeł patrzył na kobietę, w której domu mieszkał, i wciąż widział dziewczynę o czystym sercu, pięknym uśmiechu i tajemniczym spojrzeniu. Tę samą dziewczynę, którą pewnego dnia spotkał nad brzegiem jeziora. Zapomniał, że nie jest już tamtą panną - że przecież uczynił ją czarownicą, a czarownice tańczą z ogniem i słuchają wiatru, czarownice widzą przyszłość w wodzie i karmią się siłą ziemi. Czarownice mocno kochają i równie mocno nienawidzą. Czarownice nie są naiwnymi dziewczynami, które może zwieść pieśń i uśmiech.

Śnieg topniał. Nadchodziła wiosna i Diabeł uznał, że dusza, już i tak należąca do niego, powinna zostać ostatecznie odebrana, by on mógł ruszyć dalej. Jakaś jego część nie chciała krzywdzić dziewczyny, lecz lasy, pola i trakt wabiły go z coraz większą mocą. Chłopcy, którzy pukali kiedyś do drzwi chatki, wodzili za nim niechętnymi spojrzeniami, a Diabeł tęsknił za drogą i dość miał ciasnych ścian. Czarownica jednak spojrzała w przejrzyste wody jeziora i zobaczyła tam prawdę.

Tej samej nocy wycięła Diabłu serce.

Zamknęła je w szkatułce i wrzuciła na dno jeziora, przywiązując kochanka do tego miejsca. Czerń diablego serca zabarwiła wodę na czarno, to zaś tak bardzo przeraziło mieszkańców, że spalili chatę. Nie znaleźli jednak czarownicy. Nikt z pobliskiej wioski już nigdy jej nie zobaczył, nikt nie dowiedział się, co ją spotkało. Czasem za to słyszeli śpiew nad brzegiem jeziora i przychodzili wezwani magiczną melodią, a Diabeł zmuszał ich, by rzucali się do jeziora i próbowali wydobyć szkatułkę. Serce Diabła jest jednak ciężkie i twarde, ten ciężar każdego ściąga więc na dno.

Po dziś dzień nad Diablim słychać śpiew.


I jak się Wam podoba pierwsza historia?
Mnie bardzo zachęciła do dalszego czytania książki, by dowiedzieć się jak inne osoby stworzyły własną wersję opowiadania.

Jak dla mnie to przepiękna historia, jednakże po przeczytaniu książki oraz poznaniu historii z różnych stron i od różnych osób, sama mam swoją własną historię, ale zostawię ją dla siebie :)

Morałem książki jak dla mnie jest to, że każdy z Nas poszukuje odpowiedzi na przeróżne pytania na które niekoniecznie chce poznać odpowiedź bądź nigdzie nie można znaleźć odpowiedzi. Opowiada także o tym, że każdy z Nas potrzebuje takiego miejsca jak Azyl. Miejsca gdzie w każdym momencie można przyjechać i odpocząć, wyciszyć się.

Czy kiedykolwiek znajdziemy miejsce w którym możemy pozostać sobą, nie musząc niczego udowadniać oraz cieszyć się bieżącą chwilą?
Mam nadzieję, że kiedyś sama odnajdę takie miejsce.

czwartek, 13 czerwca 2019

PRZEDPREMIEROWO "Ring Girl" K. N. Haner



Ona - córka byłego Mistrza Świata w boksie
On - pretendent do tytułu

Czy odnajdą się w świecie,  który oboje równie mocno kochają, co nienawidzą?
Czy tajemnice, które mają przed sobą, nie przeszkodzą im w 
drodze do szczęścia?

Kolejna przeczytana książka tejże Autorki i mogę powiedzieć, że po raz kolejny się nie zawiodłam.

Romanse czytam po to by się odprężyć. Uciec w inne klimaty czytanych przeze mnie książek i zawsze jakoś tak pada na K. N. Haner? Przypadek? Nie sądzę.
Jak dla mnie Kasia pisze świetne romanse z tych, które miałam okazję przeczytać.

Ona - Eden - córka byłego Mistrza Świata przypadkowo powraca na terytorium związanym z boksem. Wybiera się na Galę Mistrzów z kolegą z którym jest w stosunkowo może trochę dziwnej relacji, ale zależy co komu odpowiada... 

Spotykają na Gali Jego - pretendenta do tytułu - Logana. 
Jak to bywa u bokserów. Nieziemsko wyglądający, do tego pewny siebie mężczyzna, który wie czego chce od życia. 

Przypadkowo? A może i nie przypadkowo? 
Eden ląduje na kolanach Logana. Czy w tym momencie zaczynają na siebie spoglądać inaczej? Hymm.. zobaczymy.
Oczywiście nie uszło to uwadze dziennikarzom, którzy od razu zwęszyli nowy materiał na pierwszą stronę. Oczywiście nie było by w tym nic dziwnego, że Logan ratuje kolejny raz Eden przed błyskami fleszy natarczywych dziennikarzy. Logan zabiera Eden do swojego mieszkania. 

Czy wywiązuje się z tego coś namiętnego? Coś niedozwolonego? Zakazane jabłko?

Namiętność jest cudowna tak jak i zgubna.
Przez nią brniemy w kłamstwa, które później jest trudno odkręcić, ale czy my sami nie okłamujemy siebie bądź najbliższych?
Zawsze wybieramy mniejsze zło w postaci kłamstwa, niż to by wyjawić bolesną prawdę.

Do czego mogą doprowadzić skumulowane kłamstwa, nienawiść do drugiej osoby oraz chęć dominacji? 
Do czego może być zdolna osoba zaślepiona nienawiścią?
Jak radzić sobie z presją otoczenia?


"Bo nieważne, ile razy upadniemy. 
Ważne jest, by przyznać się do błędów i próbować je naprawić, a potem iść dalej.
Najgorzej jest stać w miejscu i nic nie robić".

poniedziałek, 10 czerwca 2019

"Cari mora" Thomas Harris



Przestępcy od lat próbują wytropić skarb ukryty pod posiadłością należącą niegdyś do Pablo Escobara w Miami Beach.
W wyścigu po 25 milionów dolarów w złocie prowadzi targany chorymi namiętnościami Hans - Peter Schneider - człowiek, który zarabia na życie, realizując przerażające fantazje seksualne bogaczy.

Na drodze staje mu Cari Mora, tajemnicza strażniczka rezydencji, która znalazła w Stanach schronienie przed przemocą panującą w jej kraju. 
Schneider wkrótce pozna zaskakujące umiejętności Cari i przekona się, jak silna
jest jej wola walki.

Kolejna książka Thomas's Harris'a? Oczywiście musiałam ją przeczytać, nie byłabym sobą.
Seria o Hannibal'u Leckter'ze jest najlepszą serią którą kiedykolwiek czytałam oraz zajmuje szczególne miejsce na półce z innymi książkami.

Harris wraca do nas po 13 latach przerwy. Liczyłam na dużą dawkę psychozy, śmierci, krwi, kanibalizmu i spraw podobnych. Jednakże się zawiodłam.Niczego takiego nie znalazłam.

Oczywiście były jakieś tam morderstwa, ale nie w stylu dawnego Harris'a.Zasmuciło mnie to, liczyłam na dużo więcej, no ale cóż. Mówi się trudno i się czeka na kolejną książkę?

Czy dawne pióro pisarskie wróci? Mam taką szczerą nadzieję, że tak.Owszem, znajdziemy w niej brutalność, ale to nie ta brutalność która cechuje autora. Brak tutaj emocji czytania Harris'a. 

Może taki był zamiar autora odejść od takiej brutalności jaka była w Hannibalu i przejść na niższy stopień? Ale jak to? To tak można?

Nie mogłam poczuć nastroju takiego jak przy innych książkach i tego mi chyba najbardziej brakuje oraz szczegółowych opisów.

Niestety ta książka nie jest na miarę starego Thomas'a, a szkoda, bardzo szkoda.

sobota, 8 czerwca 2019

"Fatum" Michał Larek Cykl: Dekada (tom 3)





3 marca 1993 roku
Czterech mężczyzn napad konwój z pieniędzmi i porywa młodą kasjerkę. W mediach wrze, dziennikarze piszą o napadzie stulecia, a policjanci odnoszą wrażenie, że wrzucono ich nagle na plan hollywoodzkiego filmu.
Po odnalezieniu zwłok zgwałconej i zamordowanej kasjerki śledczy z komendy wojewódzkiej zaczynają bezlitosne polowanie na przestępców. Naciski z góry nie ułatwiają im jednak pracy.
Gdzie ukryli się sprawcy genialnego na pozór napadu?
Emocje sięgają zenitu, gdy nagle znika Katia, młoda, ambitna posterunkowa, której udało się trafić na ślad zbrodniarzy.
Czy Harry, legenda poznańskiej policji, zdoła ją ocalić?


Trzecia część serii "Dekada" nie odbiegała od poprzednich dwóch. Oczywiście trzymała w napięciu oraz zachwycała. Muszę przyznać, że bardzo jestem szczęśliwa, że mamy takich Polskich Autorów, dzięki którym czytanie takich powieści wiąże się z nieprzespanymi nocami, brakiem czasu na cokolwiek innego niż czytanie książki.

Zanim zaczęłam przygodę z Autorem miałam związane z nim duże nadzieje, ponieważ dużo osób było zachwyconych kunsztem pisarskim Michała, więc nie mogło być inaczej bym ja się nie zapoznała z nim.
W książkach serii znalazłam to co poszukuję, czyli dawne morderstwa, dawni Polscy seryjni mordercy. Poznanie choć trochę od środka pracę policjantów.

Bardzo ujęło mnie to, że autor tak pokazuje wiadomości oraz sytuacje, że możemy się wcielić w rolę z pierwszej ręki. Autor tak opisuje, że nie potrzebujemy większego wysiłku by wczuć się w czytaną sytuację. No bajka. Jak ja uwielbiam taki kunszt pisarski.

Dialogi są w niektórych miejscach ostre, ale takie były czasy, że się nie patrzyło na słownictwo, że może to kogoś urazić. Kiedyś żyło się całkiem inaczej i możemy to przyrównać do dzisiejszych czasów jak się wszystko zmienia.
Nie tylko My się zmieniamy ale także otoczenie, wymagania bliskich.

Osobiście bardzo Gratuluję Autorowi niesamowitego kunsztu pisarskiego! Oby tak dalej!
Chcę więcej książek! :)

"Na tropie" Michał Larek Cykl: Dekada (tom 2)



Przełom lat 80. i 90.

W niedbale dotąd prowadzonym śledztwie w sprawie zabójstwa młodej dziewczyny dochodzi do przełomu. 
Przy okazji wychodzą też na jaw szczegóły śmierci pewnego bardzo dociekliwego dziennikarza...
Komu zależało na tym, by uciszyć ambitnego redaktora?

Podejrzane związki gangsterów, policjantów i biznesmenów są tajemnicą poliszynela.
Światem stróżów prawa okazują się rządzić zakulisowe gierki i korupcja. Koszmary, które przytrafiały się dotąd tylko w filmach kryminalnych, nagle stają się realne.
Atak na policjanta, porwanie, zabójstwo jego dziewczyny - dla komisarza Harry'ego to wszystko jest boleśnie dotkliwe. Na domiar złego ktoś czyha na jego życie, pytanie tylko - 
przyjaciel czy wróg?


Książka napisana znakomicie. Połączenie bohaterów, sytuacji, zawikłań. Osobiście bardzo polubiłam się z Autorem. Coś czuję, że będzie to jedna z moich ulubionych serii czytelniczych.

Brutalny mord młodej dziewczyny. W chwili znalezienia miała rozchylone nogi, poszarpane ubranie, półnaga, zakrwawiona, poraniona. Można pomyśleć kto tego dokonał? Kto mógł coś takie zrobić młodej dziewczynie? No kto?
Ekipa śledcza robi co może by znaleźć sprawcę tego brutalnego morderstwa.

Wiadomo, różne zwroty akcji. Poszukiwania sprawcy, przesłuchanie podejrzanego, wyciąganie informacji. Widzimy od środka pracę policjantów, którzy sprawie poświęcają bardzo i to bardzo dużo czasu.

Czy sprawca został ujęty, a rodzina może spokojnie sprać?
Czy policjanci mogą także spokojnie zasnąć? Bo jak wiadomo, gdy się za coś człowiek zabierze i ma motywację to nie może spać i ciągle o tym myśli.

Książka zawiera przeróżne smaczki o których wolałabym tutaj nie mówić, by nie psuć chwili spokoju z książką... Ale wyjdzie na jaw jedna ciekawa sytuacja z Harrym ;)

"Furia" Michał Larek Cykl: Dekada (tom 1)



Zimny Poniedziałek,
październik 1992 



W lecie zostają odnalezione zwłoki atrakcyjnie ubranej kobiety. Policjanci mają trudne zadanie - zeznania światków są mętne, ktoś widział dojeżdżającego żuka, ktoś słyszał, że po okolicy kręcili się obcy, Sprawę prowadzi Harry, legenda poznańskiej policji. Komisarz ma słabość do alkoholu, pięknych kobiet i brudnych zagrywek podczas przesłuchań. 

Towarzyszy mu Katia Domagała, nowa posterunkowa Wydziału Kryminalnego. Przypuszczenia prowadzą ich do mężczyzny skazanego w przeszłości za gwałt.




Pojawiają się nowe ofiary - każdą z kobiet uwiódł ten sam, czarujący i przystojny mężczyzna. Policja zaczyna polowanie. Katia na własną rękę sprawdza teren, na którym działa zabójca. Tymczasem jej partner niespodziewanie znika..


Dużo osób zachwalało rękę pisarską Michała Larka, więc i ja postanowiłam sprawdzić o co tyle szumu. Nie powiem, że się zawiodłam czy coś, ale jestem bardzo pod wrażeniem kunsztu pisarskiego autora.
Oczywiście fabuła lat dziewięćdziesiątych, realiów przełomu PRL-u oraz demokracji.

W książce znalazłam świetną fabułę wraz ciekawymi postaciami. Gdy zaczęłam czytać, przepadłam w tym brutalnym, wulgarnym oraz agresywnym świecie... Dawno tak nie miałam, że musiałam zarwać nockę by doczytać rozdział bądź ewentualnie skończyć ją w całości.

,,Furia" to kryminał pełen wulgarnych scen, soczyście brzydkiego języka i facetów typowych, samców alfa. Jednakże spotykamy tam też kobietę- Katia.
Osobiście Katia to moja faworytka w tej serii :D zobaczymy co przyniosą kolejne trzy części.
Chociaż bardzo zawiodła mnie końcówka. Czekam z niecierpliwością na dalsze losy Harrego.

"Ilias" Małgorzata Falkowska


Gabi ma dziewiętnaście lat, niedawno zdała maturę.
 Równocześnie z egzaminami maturalnymi zakończyła się jej znajomość z Markiem - dwuletni związek, w którym pokładała duże nadzieje.
 Żeby nie myśleć, prosi ciotkę pracującą w biurze podróży o pomoc w znalezieniu zajęcia z dala od domu. 

Kobieta proponuje Gabi pracę w jednym z hoteli na greckiej wyspie Kos. 
To właśnie tam dziewczyna poznaje Iliasa, który w ramach kary musi pierwszy raz w życiu pracować. 
Jadnak jako syn właściciela hotelu, postanawia się nie przemęczać - żyć beztrosko, jak dotychczas, i wciąż szukać seksualnych wrażeń. 
Mimo niechęci zgadza się pomóc Gabi - i powoli skrada jej serce. 
Przemilcza tylko kilka swoich tajemnic. 
Tymczasem przeszłość obojga nie da o sobie zapomnieć.


Każdy z bohaterów ma już za sobą swoje pierwsze miłości, które się okazały straszną pomyłką. Ale z drugiej strony, kto tego w życiu nie doświadczył?
Raczej każdy z Nas to chociaż raz doświadczył.

Pojawia się brak zaufania do innych osób. Porównywanie nowo poznanych osób płci przeciwnej do osoby, która nas skrzywdziła. Chęć ucieczki na drugi koniec Świata, z dala od osoby, która o wszystkim nam przypomina.

Czy dwie zranione osoby spróbują podjąć próbę i będą razem?
Ciężko stwierdzić patrząc na to, że Ilias jest seksoholikiem, a Gabi natomiast pełna energii i sympatyczna. 

Czy znajdą wspólny temat?
Początkowo rozwija się ich znajomość w ślimaczym tempie, ale dlaczego się dziwić jak Ililasowi tylko jedno w głowie, a Gabi woli skupić się na pracy.

Historia jest całkiem dobrze skonstruowana, jednakże zakończenie mnie zasmuciło. Nie spodziewałam się go. Może autorka przewiduje kolejną część? Mam nadzieję, że tak, bo chętnie się dowiem co będzie dalej.

Warto pamiętać o tym, że wszystko co doświadczamy, te dobre i te złe chwile. Nasze najlepsze wspomnienia mogą minąć i pęknąć jak bańka mydlana.

czwartek, 6 czerwca 2019

"Zrozumieć zbrodnię" Ewa Ornacka





Rozejrzyj się wokół siebie, czy widzisz ludzi, którzy są skłonni do popełniania przestępstw?
Uwierz, mógłbyś się zdziwić, wiedząc do czego są zdolni...

Dlaczego z pozoru normalni ludzie torturują, gwałcą i mordują?
Jak to możliwe, że troskliwi rodzice przed odebraniem sobie życia zabijają własne dzieci?
Co sprawia, że szefowie o psychopatycznych skłonnościach zamieniają podwładnych w niewolników?
Co robić, by nie stać się ofiarą?
Czy w ogóle można się przed tym ustrzec?


Czytając "Zrozumieć zbrodnię" stykamy się z wieloma historiami oraz próbami osadzonych, którzy za wszelką cenę pragną zostać osądzeni jako osoby umysłowo chore. 

Treść książki przedstawia kilka przypadków, motywów oraz realizacji tego orzeczenia przez oskarżonych pod względem różnych artykułów Kodeksu Karnego. 

Czego się może dopuścić złoczyńca bądź morderca by Sąd uznał go za niepoczytalnego? 
Czy automatyzm i roztargnienie przy kradzieży można uznać za czynność niezależną? Przecież dziennie wykonujemy dużo czynności automatycznie. Czy to także można przyjąć pod automatyzm? Zapewne na wszystko zalicza się kilka rzeczy, by stwierdzić czy zdarzenie było automatyczne, było roztargnieniem albo raczej było zaplanowaną kradzieżą.

Zacytuję słowa Jane G. Goldberg, które zapadły mi w pamięć przy czytaniu książki:

"Życie byłoby oczywiście o wiele prostsze, gdybyśmy mogli żyć samą miłością. Reguły byłyby wówczas jasne i każdy by wiedział, jakie powinny być jego uczucia. Nie byłoby znęcania się nad dziećmi, rozwodów, wojen. Ale jesteśmy istotami o wiele bardziej skomplikowanymi, tkwi w nas całe bogactwo innych emocji. Nienawiść nie jest ani chorobą, ani zaburzeniem, lecz podstawowym mechanizmem adaptacyjnym. Jest niezbędna, abyśmy mogli stawić czoło zagrożeniom, irytacji i frustracji. Nienawiść wykorzystywana w samoobronie stanowi uczucie konstruktywne, jest podstawową, dostępna człowiekowi reakcją. W przeciwieństwie do tego, co się o niej powszechnie sądzi, pomaga nam w utrzymaniu się przy zdrowych zmysłach". 

To jest najlepszy fragment, który kiedykolwiek czytałam, dotyczącego naszego życia.

niedziela, 2 czerwca 2019

"Cenny motyw" Małgorzata Rogala Cykl: Celina Stefańska (tom 2)




Zdrada małżeńska, zbrodnia, cenny pierścionek spływający krwią

Aleksandra otrzymuje od swojego kochanka drogocenny pierścionek. Wkrótce zostaje zamordowana. Czy zbrodnia ma coś wspólnego z wyjątkową biżuterią? 
Celina Stefańska - prywatna detektyw, która przypadkowo trafia na miejsce morderstwa, postanawia wszcząć dochodzenie.

Śledcza stawia przed sobą jeszcze jedno trudne zadanie. Wobec nieudolności policji postanawia odnaleźć morderców swoich rodziców i raz na zawsze zamknąć tę trudną sprawę. 
Czy Celinie uda się dotrzeć do bolesnej prawdy? 
Czy odkryje, kto stoi za traumą, z którą musi się borykać?

Była to moja pierwsza styczność z autorką i już wiem, że nie ostatnia.

Jest zabójstwo, intrygi, kłamstwa oraz poboczy wątek miłosny. Jak mnie to cieszy, że pobocznym wątkiem była miłość, a głównym historia bohaterki.

Celina ponownie zmaga się z cieniami przeszłości dotyczącej jej porwania oraz morderstwa jej rodziców. Ciężko sobie wyobrazić sytuację gdy Ty zostajesz porwany i ktoś morduje Ci rodziców..
Sama nie wiem jak bym do tych wiadomości podeszła jeżeli stało by się to mnie.

Cała historia opisana w książce jest taka realna, taka spójna. Jak dla mnie niczego w niej nie brakowało.

Czytając powieść przyswoiłam wiedzę na temat secesyjnej biżuterii, działaniach antykwariatów oraz lombardów specjalizujących się sprzedażą takich wspaniałości. 

Jak wiadomo powszechnie, stare pamiątki rodzinne przeważnie mają wartość sentymentalną, ale gdy weszłam na strony domów aukcyjnych by sprawdzić jakie są widełki cenowe przeróżnych błyskotek to aż zrobiło mi się słabo. Nigdy nie wiemy czy w skarpecie w domu czy w szkatułce na biżuterię nie trzymamy tak wyjątkowych rzeczy. 

Historia jest idealna na jeden dzień czytania :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia