niedziela, 31 sierpnia 2025

"Akademia Wampirów. Pocałunek cienia" Tom 3 Richelle Mead

 


Do szkoły dla Wampirów zawitała wiosna, co oznacza, że Rose Hathaway niedługo skończy edukację. Jednak od tragicznego starcia ze strzygami, w którym zginął jej kumpel Mason, młodą dampirkę dekoncentrują mroczne myśli i dręczą przerażające wizje. Dziewczyna ma też inny sekret: wciąż jest zakochana w instruktorze Dymitrze.

No i zaczynamy sześciotygodniowy okres szkolenia polowego. Zapytacie kogo dostała Rose pod opiekę - pomyśleliście - oczywiście Lissę.. I tutaj muszę Was poprawić. Niestety, albo stety orzymała moroja imieniem Christian. Chłopaka Lissy. Zapowiadają się ciekawe tygodnie szkolenia.

Już pierwszego dnia Rose widzi Masona. Tak, tego Masona, który zmarł. Widzi go przy drzewie, jako ducha. I niestety nie udaje jej się obronić dwóch morojów i staje przed komisją - czy powinna dalej kontynuować szkolenie albo zostać usunięta z Akademii, co skutkuje nieukończeniem szkolenia i nie zostanie Strażnikiem. Na jej szczęście dostaje kolejną szanse, dzięki stoczonej walce w Spokane.

Kolejne dni nie są łaskawe dla Rose. Odkryła, że cała złość Lissy, mrok, wrogość, przygnębienie, depresja przechodzi na nią. Dlatego czasami nie panuje nad sobą i swoimi emocjami.

Gdy udaje się jej spędzić chwile samotności z Dymitrem(bardzo emocjonalny i ważny moment), Strzygi zaplanowały atak na Akademię. Oczywiście obydwoje stanęli na czele i walczyli godnie w czasie walki. Rose walczyła u boku Christiana. Zapytacie dlaczego nie u boku Lissy? Ponieważ ona była strzeżona na piętrze Akademii, a z Christianem spotkała się w drodze do Kaplicy i już nie mieli jak wrócić, a tym bardziej postanowili połączyć siły i odeprzeć atak na podstawówkę. Dzięki nim atak został w tym miejscu odparty. Niestety jak to bywa w walkach zostały poniesione straty. Najbardziej odczuła to Rose, ponieważ zostali porwani moroje i dampiry przez Strzygi. 

Rose dzięki pomocy ducha Masona odkryła gdzie w pobliżu Akademii zatrzymali się Strzygii. Zarządzono akcję ratowniczą, którą zainicjowała Rose, a jej matka przedstawiła Zarządowi. Akcja ratunkowa przeszła pomyślnie. Niestety każdy obawiał się strat po stronie członków Akademii, ale nikt się nie spodziewał, że stracą Dymitra, a tym bardziej Rose. Czekała kolejnego dnia na wiadomość, czy zostało jego ciało, albo czy przetrwał noc. Jednakże ekipa nie znalazła jego ciała.. Strach pomyśleć o czym w tamtej chwili myślała Rose. Kochała Go, chwilę przed rozpoczęciem ataku ze stron Strzyg mieli swój moment, a teraz już miała go nigdy nie zobaczyć? Nigdy nie poczuć jego rąk na swoim ciele? Przechodziła katusze. 

Wyszła na spotkanie z odchodzącym już duchem Masona, który pozostał tylko i wyłącznie dlatego by ostrzec członków Akademii przed atakiem. Mason potwierdził, że Dymitr nie jest ani żywy ani umarły, a to oznacza że przemienił się w Strzygę. Stracił duszę.. Pewnego razu, Dymitr i Rose rozmawiali o tym, że gdyby stracili duszę i przemienili się w Strzygę, to jednogłośnie uznali, że woleliby umrzeć.. 

Rose chce spełnić prośbę Dymitra z tamtej chwili. Chociaż nie została ona obiecana, ale Rose uważa, że tak powinna zrobić. Odchodzi z Akademii, z przygotowań do stania się Strażnikiem Lissy. Relacja pomiędzy nią a Lissą totalnie się zachwiała. Rose postawiła zabicie Dymitra jako Strzygę ponad chronienie życia jej najbliższej przyjaciółki i morojki Lissy.

Co nas czeka w kolejnym IV tomie? Napewno podróż Rose w poszukiwaniu Dymitra i chęci podarowania mu śmierci z jej rąk i uwolnienia od bycia Strzygą.
A co z relacją z Lissą? Ciężko mi określić czy przetrwa próbę czasu oraz rozłąki.

"Taco Loco" Treo Game Designers, Wydawnictwo IUVI Games

 


Liczba graczy: 2-5

Czas gry: 15 min

Wiek: od 7 lat

Zaproś znajomych na wieczór z tacos i zacznijcie wspólne gotowanie!
Każdy gracz ma na ręce trzy karty, a w swojej turze dokłada jedno ze swoich nadzień do taco, zachowując wszystkie karty w widocznym miejscu. Jeśli suma wynosi 11, gracz przekazuje taco innemu graczowi. Jeśli suma przekroczy 11, oznacza to przepełnienie taco, czyli gracz, który dołożył ostatni składnik zabiera wszystkie karty.

Mamy tam dwie dodatkowe karty, które pozwalają nam na manipulację. Jest to legendarne taco oraz samotne taco. Legendarne taco pozwala nam dobić taco do 11 i przekazać karty przeciwnikowi. Jednakże samotne taco pozwala zbić sumę składników do 0, co skutkuje liczeniem składników od nowa.

Osobiście bardzo polubiłam tą grę. Pozwala bardzo szybko przenieść karty taco przeciewnikowi. Oczywiście możemy sami siebie wprowadzić w ciasny zaułek i nie mieć pola manewru i musimy zabrać wszystkie karty. Ale nic straconego! Za chwilę się odegramy!

Jest to bardzo szybka, śmieszna i zabawna gra! Rozgrywka toczy się błyskawicznie. Meksykański klimat to to co lubię oraz do tego zabawne grafiki na kartach. To świetna propozycja do zagrania na rozgrzewkę przed innymi grami, ale także przy kolacji! Nabiera się wtedy ochoty na zjedzenie czegoś meksykańskiego. 
Plusem gry jest to, że zmieści się do kieszeni czy torebki. Zajmuje bardzo mało miejsca. Myślę, że nie raz w nią zagram z przyjaciółmi oraz rodziną, a także i nie raz pojedzie ze mną w podróż.



"Alpina" Luc Remond, Wydawnictwo IUVI Games


 Liczba graczy: 2-4
Czas gry: 20 minut
Wiek od: 8 lat

Wybierz się na wędrówkę po słynnyym Szwajcarskim Parku Narodowym. Znajdziesz tam niezwykłą faunę i florę, która zachwyci Cię swoją różnorodnością.
Musimy wspólnie z innymi graczami utoworzyć siatkę 5x5.

Zagrałam kilka partii i mogę szczerze powiedzieć, że jest świetna! Robotę robi także pudełko, na niej mamy tor punktacji. Jest to mała gra do plecaka czy torebki. Mamy tutaj także interakcję z innymi graczami, a szczególnie gdy inny gracz może przeszkodzić Ci w układaniu kart by dawały Ci jak najwięcej punktów. Dodatkowo stawiając swojego turystę, zbieramy nie tylko punkty dla siebie ale także pomagamy przeciwnikowi. Czy to dobrze? Ja tam nie narzekałam, gdy dzięki temu mogłam zebrać dodatkowe punkty i mieć przewagę.

Zasady są bardzo proste. Jedynie czego mi brakuje to większej ilości zdjęć z poszczególnymi zwierzętami z Parku, jest ich zbyt mało i się powtarzają. Większa ilość urozmaiciłaby utworzoną siatkę. Nie mniej jednak, jestem fanką.

 

 

piątek, 22 sierpnia 2025

"Akademia Wampirów. W szponach mrozu" Tom2 Richelle Mead

 


W Akademii Świętego Władimira nadszedł czas ferii zimowych, ale dampirka Rose nie czuje magii świąt. W jej życiu uczuciowym nastał burzliwy okres. Mason, jej najlepszy przyjaciel, jest w niej beznadziejnie zakochany, a wspaniały instruktor Dymitr najwyraźniej interesuje się inną kobietą. Na horyzoncie pojawia się jeszcze jeden mężczyzna, arogancki i szalenie niepokojący ..   


Dalszy ciąg trochę oddalonej relacji pomiędzy Lissą a Rose.
Do Akademii przyjeżdża mam Rose - Janine. Jak możecie się domyślać nie było to miłe spotkanie. Już na samym początku Janin zaproponowała trening i Rose skończyła z podbitym okiem.
Nie jest za dobrze, ale obie dziewczyny robią dobrą minę do złej gry.

Relacja pomiędzy Rose a Masonem nabiera znaczenia. Głównie po stronie Masona, bo Rose oczywiście ciągle myśli i wzdycha do swojego mentora. 
W czasie wyjazdu na ferie, Rose spotyka na swojej drodze Adriana Iwaszkowa, który nie kryje zainteresowania nią. Sprawy się komplikują gdy Rosa także czuje się swobodnie u jego boku.

Każda z dziewczyn musi podjąć trudne decyzje, ale czy są one dobre?
Rose się zatraca w tym co czuje, a tym co robi. Nie współgra ze sobą i jedna decyzja zaważyła na tragicznym końcu. Niestety jej przyszłość z Masonem została odebrana. Podczas ucieczki z siedliska strzyg Mason zostaje zabity, co z późniejszym czasie bardzo odbija się na Rose i jej spostrzeganiu wydarzeń.

Czy w kolejnej części Rose będzie miała możliwość treningu i opieki nad Lissą? Przekonamy się. Czy ustabilizuje się relacja pomiędzy nią z mentorem? Może być ciekawie zwracając uwagę, że obydwoje w przyszłości mają mieć pod opieką Lissę, więc to ona będzie miała pierwszeństwo we wszystkich dokonywanych wyborach.

wtorek, 19 sierpnia 2025

"Akademia Wampirów" Tom 1 Richelle Mead

 


W ukrytej przed światem Akademii Świętego Władimira wampiry czystej krwi - moroje - uczą się posługiwać swoimi nadprzyrodzonymi mocami, a mieszańce - dampiry - szkolą się na ich strażników. Najgroźniejszymi ich wrogami są strzygi, nieśmiertelne wampiry, które potrafią przeniknąć nawet do szkolnych klas i dormitoriów w poszukiwaniu kolejnych ofiar, władzy i krwi.


Ta seria już długo, bardzo długo czekała u mnie by ją zacząć czytać i trochę żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej.
Historia na ten moment bardzo mnie wciagnęła. Próba asymilacji Lissy po ponownym powrocie do Akademii, gdyż uciekła z niego dwa lata wcześniej z Rose. A Rose ponownie musi podjąć nauki sztuk walki oraz nauki o wampirach i bycia ich strażnikiem.

Lissa przechodzi bardzo trudny okres. Przechodzi depresję, którą stara się ukrywać, ale niestety prawda wychodzi. W gąszczu próby pozostania w cieniu Lissa nawiązuje przyjaźń z Christianem. Oboje nie są wobec siebie obojętni. Rodzi się między nimi uczucie. 

Nie tylko między nimi, a także pomiędzy Rose, a jej mentorem Dymitrem. Taki związek jest zakazany - jak sobie z tym poradzą? W tym tomie ich relacja aż tak się nie rozwinęła, ale może w kolejnym?
Oczywiście. Miękkości swoich ust posmakowali, ale starają się o tym boleśnie zapomnieć. 

Co czeka dziewczyny w kolejnym tomie? Narastający problem depresji Lissy oraz tłamszone uczucia Rose do Dymitra.

niedziela, 17 sierpnia 2025

"Ostatnia lekcja" Marta Malinowska


Malwina po uporaniu się z trudnymi sprawami osobistymi postanawia zmienić swoje zawodowe życie o sto osiemdziesiąt stopni i zatrudnia się w szkole. Okazuje się, że wpada w sam środek kryminalnej zafadki dotyczącej zabójstwa jej poprzedniczki.
Kiedy wychodzi na jaw, że to nie jedyna śmierć nauczyciela w tej szkole, Malwina czuje się zaniepokojona.

 Rzecz, która przytłoczyła mnie w tej książce to paranoidalność Malwiny. Doszukuje się jej w każdym wydarzeniu, w każdej rzeczy i po którymś razie jest to już męczące. Wiem, że można widzieć podobieństwa przy czytanych książkach, ale to już mi podchodzi pod obsesję. Myślałam, że będzie taka tylko na początku książki, ale niestety.

Wracając do samej historii opowiedzianej w książce - jestem na tak. Nie jest to za bardzo zbita historia, ale dobrze i przyjemnie się czyta. Mamy tutaj połączenie życia Malwiny, jej poprzedniczki Niny oraz sprawcy. Jak różne historie, obce dla siebie osoby w pewnym momencie stają sobie bliskie. Tylko z przypadku. Tylko z wyboru jednej osoby. Tylko z następstw podjętych wcześniej decyzji, które zostały podjęte ileś lat temu. Jak historia zatacza koło oraz skutki.

Czy ta historia mogłaby być prawdą? Możliwe. Czy mogłaby się zdarzyć ii nas? Niewykluczone. Życie pisze przeróżne drogi i ścieżki. Trzeba się spodziewać niespodziewanego.

Książka opowiada także o łączącej i trwałej przyjaźni dwóch osób. O niezapomnianej krzywdzie oraz wyrzutach sumienia. Czyli o rzeczach, które spotykają nas także w codziennym życiu. Czasami dusimy w sobie żal, stratę, nie wypowiedzane słowa, które w późniejszym czasie mają katastrofalne skutki. Czasami zamiast rozmowy, wybieramy czyny, które są najgorszą z opcji jeśli kończą się śmiercią.

środa, 13 sierpnia 2025

"Pierwsza osada" E. de Haan. Wydawnictwo Nasza Księgarnia

 


Liczba graczy: 1-4

Czas gry: 20 minut

Wiek od: 8 lat

W grze wcielamy się w osobę, która musi ułożyć swoją osadę 4x4, czyli 16 kart. 

Przypomina wariację Ekosystemu i Ja jestem bardzo na tak! Uwielbiam tą serię i podobne do niej gry, ponieważ można układać w różny sposób z różnym efektem. Mamy także kilka kupców, dzięki którym możemy uzyskać dodatkowe punkty.

Bardzo na plus, że Nasza Księgarnia wypuściła także do tej gry aplikację, która podliczy nam punkty(mniejsza sposobność gdyby ktoś chciał nas oszukać).

Bardzo przyjemna gra, szybka. Na pewno jeszcze zagości nie raz na moim stole. Nie tylko by pograć we dwie osoby, ale także w więcej.

Jeżeli jest tu jakiś miłośnik Ekosystemu to ta gra bardzo przypadnie do gustu!

 

 

wtorek, 12 sierpnia 2025

"Słowik i serce z kamienia" Carissa Broadbent

 


Mische straciła wszystko, gdy została zmuszona do Przemiany w wampira - dom, człowieczeństwo i, co najgorsze, miłość boga słońca, któremu poświęciła swoje życie. Teraz, gdy zostaje skazana na śmierć za zamordowanie księcia wampirów, który ją przemienił, odkupienie wydaje się niemożliwe.

Końcowy obrót sytuacji zdziwił mnie, nie powiem. Myślałam, że będzie inne zakończenie, no ale cóż ..
Nie żebym ubolewała, ale chciałabym końcówki bardziej szczęśliwej. Ale nic straconego! Na pewno będzie kolejna część i liczę, że pojawi się w niej Mische i Asar.

Nasi bohaterowie przeszli bardzo długą, wyczerpującą drogę. Od Mothrynu przez Ciało, Oddech, Psyche, Tajemnice, Duszę i na końcu czekało na nich Podziemie.

Wierny duch wilczej Luce, jest na kształt wiernego psa, który zawsze będzie z nami nawet mimo śmierci. 

Czy czytałam tą książkę z zapartym tchem? Czy czytałam mając w głowie obraz tego co się dzieje? Czy czytałam mając nadzieję na szczęśliwy koniec? Po części tak, a po części nie. Nie chciałam by się to skończyło. By moja przygoda z tą częścią się skończyła i bym musiała czekać na kolejną. Każdorazowe czytanie książki zostawia w mojej głowie swój kawałek, a niedokończone historie są najgorsze do posegregowania i odłożenia na półkę. Ta historia musi poczekać na kontynuację ..

niedziela, 3 sierpnia 2025

"Co się zdarzyło w drodze do Łeby" Andrzej F. Paczkowski

 


Alicja to młoda dziewczyna, które ma całe życie przed sobą. Wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką postanawiają wybrać się na swoje pierwsze wspólne wakacje. Celem ich podróży jest Łeba, piękna i spokojna miejscowość nad morze.

Na początku poznajemy kilka osób, w tym Alicję i jej przyjaciółkę Martę. Jest dużo wątków i trzeba połączyć kropki, dlaczego akurat te osoby są ukazane w książce i jakie jest ich powiązanie pomiędzy sobą.
Książka jest przyjemnie napisana. Rozdziały szybko biegną, a akcja toczy się szybko. Wcześniej nie miałam okazji przeczytać innej książki autora, ale to się chyba zmieni. 
Wracając do treści, nic nie jest tak oczywiste jak się wydaje. Nic nie jest proste i łatwe do rozwiązania.

Niestety nasze bohaterki zmagają się z nastoletnimi problemami oraz zaczęły się od siebie oddalać. Głównym powodem tego są tajemnice, o których wzajemnie o sobie nie wiedzą. Każda z nich coś ukrywa, przed czymś się boi, martwi się, chce by było jak dawniej. Niestety czasu nie możemy cofnąć, jedynie możemy przyjąć do wiadomości i się uporać z tym. Czasami jest łatwiej, a czasami gorzej. 

Tajemnice potrafią zniszczyć nawet tak dobrą i trwałą relację, która łączyła dziewczyny. Ale czy w takim razie była to relacje trwała i dobra? Wiadomo, zabrakło tutaj czynnika rozmowy pomiędzy dwoma osobami, ale tak też już jest, że nie rozmawiamy, tylko dajemy ponieść się emocjom.

Nie tylko dziewczyny dały się ponieść emocjom. Opisani w książce chłopaki, także mieli swoje chwile działania pod wpływem emocji. A któż z nas tego nie czyni? Może nie ciągle, ale często? Jednakże, po jakimś czasie trzeba żyć z dokonanymi decyzjami pod wpływem emocji.

Przedstawiona historia i poboczne historie są o łączącej więzi, o dzielących ich niewypowiedzianych słowach, o kłótniach, o tajemnicach, które po jakimś czasie rosną do takiej wielkości, że nie jesteśmy w stanie sobie sami z nimi poradzić. 

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia