sobota, 27 września 2025

"Za późno na nas" Gabriela Gargas

 


Wiktoria budzi się w pustym domu. Jej mąż, dzieci i teściowa zniknęli bez śladu. Wszystko wskazuje na to, że wyszli tylko na chwilę.. Gdy na światło dzienne wychodzą mroczne tajemnice Krzysztofa, Wiktoria zaczyna wątpić we wszystko, co dotąd uważała za pewne.
Anna i Michał próbóją odnaleźć się po tragicznej śmierci syna. Każde z nich przeżywa żałobę na swój sposób, a gdy wychodzą na jaw bolesne rodzinne sekrety, ich związek zostaje wystawiony na ciężką próbę.
Eliza, przytłoczona depresją poporodową i zdradą męża, desperacko próbuje odzyskać sens życia. Tymczasem tuż obok niej czai się zagrożenie, które może zniszczyć wszystko, co jeszcze jej zostało.


Nie wiem jak opisać ból tych Kobiet oraz ból opisany w książce.
Jest to ból, który nigdy nie znika, tylko my się do niego przyzwyczajamy. Uczymy się jak z nim żyć, jak iść naprzód, jak przemienić go w coś dobrego. By choć na chwilę o nim zapomnieć.
Opisane historie nie są łatwe. Mogą spotkać każdego z nas, albo kogoś z naszej rodziny, bądź otoczenia. Czasami przychodzi z nienacka, a czasami czujemy że coś się zbliża ale nie wiemy dokładnie co.
Nie jest to książka dla kogoś, kto chciałby przeczytać coś na ukojenie serca. Niestety ona w tym nie pomoże. Jedynie może przyprawić o ból. O próbę zrozumienia co tam się dzieje, jak do tego doszło.

Każdy z Nas popełnia w życiu błędy. Niektóre są takie że można je wybaczyć, a drugie, które są niewybaczalne. Niektóre nawet się do tego nie klasyfikują. Pomyślicie dlaczego, przecież powinno się dawać drugą szansę, ale czy czasami warto dać drugą szansę? Czy przyszłość jest warta wtedy gdy się nie ufa już drugiej osobie? To nieufność, brak wiary w lepszą przyszłość nie pozwala na taki krok. Tkwimy wtedy z ulotnej bańce, która i tak kiedyś w pewnym momencie pęknie. A rozczarowanie boli podwójnie.

Wracając do książki. Cieszę się, że taka książka została napisana. O takich rzeczach powinno się bardziej otwarcie mówić. To nie powinien być temat tabu. Są to rzeczy, które nas niestety spotykają i nie są to rzeczy wymyślone. Ból jest częścią naszego życia, ale powinniśmy pamiętać, że nie jesteśmy sami. Każdy z czymś się zmaga. O czymś myśli, nad czymś rozważa. Ważne jest by mieć z kim o tym porozmawiać. Zapytać o radę, bądź po prostu spędzić czas i poczuć się zrozumianym.

poniedziałek, 22 września 2025

"Wejar" Monika Banaszyńska

 


Dobrawa wraca do domu, ale to wcale nie oznacza końca niebezpiecznej przygody. Ciężar ostatnich tygodniu przygniata dziewczynę niczym legendarny dusioł, nad jej bliskimi zbierają się ciemne chmury. Jednak teraz nie wolno jej się zatrzymać. Ukradła tajemniczy klucz, który może być rozwiązaniem wszystkich problemów.. lub ich początkiem. Znów wyrusza w drogę - w towarzystwie Jana, jedynej osoby, która rozumie, co się dzieje, i której może zaufać. To ma być ostatnia wspólna wyprawa, która, jak sądzi Dobrawa, tym razem przywróci dawny porządek świata.

Z tym tomem można spędzić tylko jeden dzień, nie że jest zła i się ją odłoży na miejsce ale to że historia tak wciąga, że trzeba czytać dalej.
Czy Dobrawa zrobiła źle, że uwolniła Królową i Marzannę? Wszystko pokrył śnieg i Bogini powoli wciela w życie swój plan po uwolnieniu. A Dobrawa i Królowa myślą co teraz powinny począć.
Najbardziej bolało ją to, że Jan bez wahania stanął za plecami Marzanny. Co Go do tego skłoniło? Czy chodziło o jego babcię bądź coś innego?

Autorka pokazuje nam oblicza Bogów w innym świetle niż dotychczas ich ukazywano. Nawet bym powiedziała, że w dobrym tego znaczeniu słowa.
Osobiście świetnie się bawiła. Docinki Dobrawy dotyczące zachowań i decyzji niektórych Bogów. A także jej zapał, samozaparcie oraz silna wola naprawy błędu.
Nie jest już tą dziewczynką z poprzedniej części, tylko dorosłą kobietą, która wie czego chce, bądź prawie wie i dąży do określonego celu. 

Nie chcę za dużo mówić co się dzieje w środku i jak się zakończy ta dylogia, ale wiedźcie napewno, że z tą historią spędzicie świetnie czas. Poznacie różnych Bogów, jeśli jeszcze nie mieliście styczności z nimi.

niedziela, 21 września 2025

"Tewila Bambi" Jakub Ćwiek

 



Dwie siostry. Dwa kataklizmy. Jedna obietnica, której nie sposób dotyrzymać. 
Rok 1995.Dwunastoletnia Agata Gruda składa umierającej matce obietnicę, że po jej odejściu zaopiekuje się ojcem i swoją młodszą siostrą Kamilą.
Dwa lata później, w noc Wielkiej Powodzi, los wystawi te słowa na próbę. A to, co sie wtedy wydarzy, zwiąże Agatę z ojcem tajemnicą silniejszą niż rodzinna więź.
Rok 2024. Ojciec umiera, a młodsza siostra - którą Agata miała chronić - znów jest blisko człowieka, który ją przed laty skrzywdził. I najwyraźniej chce mu wybaczyć.

Nie jest to taka łatwa książka jak by się wydawało. Opowiada o ważnych, istotnych rzeczach, które spotykają nas w życiu. A są nimi:
  • Gaslighting - czasami mamy z nią styczność.
  • Dwie linie czasowe 1997 i 2024 
  • Relacja Agaty z siostrą i tatą - rodzinne relacje czasami są zbyt trudne by można było o tym opowiadać, bądź cieszyć się.
  • Powódź - niestety są miejsca, które w czasie tych lat doświadczyły powodzi i jej skutków dwa bądź kilka razy.
Jest to powieść dla osób, którzy lubią thrillery psychologiczne, kobiet, osób chcących dowiedzieć się więcej o przemocy psychicznej, miłośników dramatów z wątkiem kryminalnym, czytelników, którzy sami doświadczyli powodzi.

Opowieść wciąga od samego początku. Mała Agata składa na łożu śmierci swojej mamy, że zaopiekuje się ojcem i młodszą siostrą. Nie wie co wzięła w tym momencie na swoje małe, chude barki i z czym przyjdzie się jej zmierzyć. Oczywiście dorastanie bez mamy, bez oparcia kobiety, która Cię urodziła już sama w sobie jest smutna oraz przygnębiająca. A jeszcze musi się troszczyć o ojca i siostrę. Nie były to też łatwe chwile w ich rodzinie. Ojciec musiał niestety podjąć się dodatkowej pracy by móc spłacać długi oraz zadbać o wyżywienie córek. Jednej nocy gdy dziewczyny zostały same w domu bez ojca i ciotki - noc która zmieniła wszystko co później przyniesie los. Tej nocy ich posesję nachodzą pijani mężczyźni. Zostaje zniszczona furtka oraz zostawiają po sobie podarunek w formie kupy. Nie obyło się także, że dziewczynki najadły się strachu jak nigdy wcześniej w swoim życiu. 

Tak oto, przez jedną noc, zmienia się ich przyszłość. Miała być spokojna, a zamienia się w jazdę na kolejce górskiej. Nic nie jest tak jak powinno być. 
Oczywiście w późniejszym czasie tajemnica połączy ojca z Agatą, ale ten sekret będzie im ciążył do końca życia. A Kamila przez to czuje się odtrącona i nie wie dlaczego mają taką zażyłą relację, a ona nie.

Rodzinne relacje są bardzo kolorowe. Mają przeróżny kolor. Od różowego po czarny, bądź brak relacji. Nie zawsze jest pięknie i radośnie. I tak też jest w tej opowieści, jednakże nie zdradzę jakiego koloru mają dane relacje. Sami je określcie.
Jedynie czego mi brakuje w zakończeniu, to brak informacji o stanie relacji sióstr. Ciekawe. Będzie kontynuacja? Dalsze losy sióstr? Jeśli tak, to muszę je poznać. Te zakończenie pozostawiło mi niesmak w tym sensie, że nie do końca wiemy co z ich relacją. Nie lubię takich niepowiedzeń gdy nie wiem czy będzie kontynuacja. 

Jeżeli chcecie przeczytać do czego była zdolna Agata by chronić swoją siostrę i ojca przez wzgląd na złożoną obietnicę danej mamie złożonej na łożu śmierci, to bardzo zapraszam do przeczytania i poświęcenia czasu by się zapoznać z tą historią.

poniedziałek, 1 września 2025

"Ogar" Krystian Stolarz

 


Bohaterowie Zbawcy powracają. Trzy miesiące po ucieczce Ogara Julia Marzewska nadal nie może poradzić sobie z tym, co się wydarzyło, a Marcin Rau tylko pozornie daje sobie radę jako nowy naczelnik wydziału kryminalnego - szybko okazuje się, że i na nim sprawa Zbawcy odcisnęła piętno, być może głębsze niż na policjantce.

Nie jest to taki łatwy, przyjemny kryminał. Jest gatunku takiego, że zostanie on u Ciebie dłużej. I na półce, w głowie i myślach.

Widać, że Julia dużo przeszła ostatnio, a także jej nieudana próba samobójcza mówi sama za siebie. Stara się być twarda, by nikt niczego niezauważył, ale w głębi siebie jest mała zranioną dziewczynką, która ciągle przeżywa starcie ze Zbawcą i Ogarem.

Nic nie jest takie jak by się wydawało. Julia próbuje kontrolować przestrzeń wokół niej ale przychodzi jej to z trudem. By poradzić sobie częściowo idzie zrobić tatuaż, ale ma on odwrotny skutek od pożądanego.

Jej relacja z Wiktorem też jest bużliwa ze względu na ostatnie wydarzenia. Jednakże starają się znaleźć nić porozumienia. Jak to bywa w związkach, które są ze sobą i w domu i w pracy- ciężko jest, ale dają radę.
Pracują nad kilkoma sprawami jednocześnie, ale w głowie Juli jest tylko jedna - Ogar. Znalezienie go i zatrzymanie. Nawet gdyby musiała skierować do niego broń. Za to co jej zrobił, za to co zrobił tym małym dzieciom. 

Sprawy zostają rozwiązane, ale nie będę za dużo mówić by nie psuć radości czytania. Sama musiałam cierpliwie doczytać do końca, który jak się okazuje był inny niż można przypuszczać.
Jest to dobre zakończenie, ale aby napewno? Może będzie kolejna część sądząc po epilogu? Zobaczymy. Ja chętnie przeczytam i wrócę do tego tematu.

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia